Samorządowe Przedszkole nr 64

DLACZEGO DZIECIOM TAK TRUDNO PRZYSTOSOWAĆ SIĘ DO PRZEDSZKOLA?

ponad 13 lat temu

        Dlaczego dzieciom tak trudno przystosować się do przedszkola?

            Żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba sobie wyobrazić, w jakiej sytuacji jest dziecko i co przeżywa, gdy zaczyna uczęszczać do przedszkola. Trzylatek ma jeszcze słabo ukształtowany system własnego ,,Ja” i dlatego nie może obejść się bez wsparcia i pomocy ze strony najbliższych dorosłych. Niestety, nie wie jeszcze, że może wszystko to otrzymać od osób trzecich. Dlatego oderwanie od bliskich budzi w dziecku strach, że stanie się coś strasznego. Silnemu zagrożeniu ulega poczucie bezpieczeństwa, bodaj najważniejsza potrzeba psychiczna. Sytuację pogarsza to, że trzylatek ma kłopoty w słownym porozumiewaniu się. W domu wszyscy doskonale rozumieją nie tylko jego słowa, ale także miny i gesty. W przedszkolu jest zdecydowanie gorzej, bo pani inaczej się uśmiecha, inaczej gestykuluje, a na dodatek używa innych słów. Dziecku jest podwójnie trudno, bo ma kłopoty z przekazaniem tego, co dla niego ważne i nie potrafi zrozumieć tego, co dla innych jest ważne. Przez długi czas kojarzy nauczycielkę, nawet najmilszą, z poczuciem utraty bezpieczeństwa. Dramat rozstania z najbliższymi skutecznie blokuje poznawanie nowego otoczenia; dziecko jest tak skoncentrowane na swych emocjach, że nie zwraca uwagi na otoczenie. Dlatego przedszkole i wszystko, co się w nim znajduje, długo jest dla niego obce i niezrozumiałe. Trzeba wielu dni przebywania na wspólnym terytorium i stopniowego oswajania się, aby to się zmieniło. Czas pobytu w przedszkolu jest inaczej traktowany przez dorosłych, inaczej rejestruje go i odczuwa dziecko: dla dorosłego parę godzin to chwila, gdyż jego uwagę pochłaniają różne ważne sprawy; nie spieszy się po odbiór dziecka, bo wie, że znajduje się ono pod dobrą opieką. Dla dziecka czas wlecze się niemiłosiernie, jest bowiem wypełniony strachem. Dlatego trzylatki ciągle pytają: ,,Mama przyjdzie i zabierze mnie do domu?”. Żeby zmniejszyć strach, trzylatki chcą przebywać blisko siebie, a jeżeli jedno płacze, pozostałe także zaczynają szlochać. Jest im raźniej, ale odnosi się wrażenie, ze wprost zarażają się płaczem. Najgorsze są poniedziałki: w domu było bezpiecznie, a teraz znowu źle. Dlatego w poniedziałkowe ranki dzieci mocno protestują przeciw zmianie na gorsze. W następnych dniach tygodnia jest nieco lepiej, ale w kolejny poniedziałek wszystko zaczyna się od nowa.

Aby dziecko chciało być przedszkolakiem.

Propozycje dla rodziców:

Ustalamy dziecku regularny tryb życia oraz rytm dnia

Uczymy je samodzielności w ubieraniu , jedzeniu , zaspokajaniu potrzeb fizjologicznych, korzystaniu z przyborów

Szukamy dziecku towarzystwa znajomych rówieśników

Przygotowujemy dziecko do podejmowania różnorodnych zadań związanych ze współżyciem w grupie rówieśniczej

Tworzymy jak najwięcej okazji do spotkań z osobami spoza najbliższej rodziny

Odwiedzamy wraz z dziećmi przedszkole podczas dni adaptacyjnych

Zabieramy dziecko na zakupy i wspólnie wybieramy to, co będzie mu potrzebne w przedszkolu

Rozmawiamy z dzieckiem, udzielając odpowiedzi na nurtujące je pytania, pozbawiamy lęku , obaw, niepewności( nie straszymy przedszkolem)

Przyjmujemy postawę akceptującą fakt rozstania w przedszkolu

Pozostajemy z dzieckiem w razie potrzeby stopniowo wydłużając czas jego pobytu w przedszkolu

Nie przeciągamy momentu rozstania

Wymieniamy informacje o przebiegu adaptacji dziecka z nauczycielem

W razie konieczności zgłaszamy potrzebę kontaktu z psychologiem